Przyszła do nas Pani Jesień, jarzębinę w koszu niesie, Daj korali nam troszeczkę, nawleczemy na niteczkę”
Skoro, więc nadeszła jesień to najwyższy czas na jarzębinowe korale. Dzieci z grupy Skrzaty pod czujnym okiem wychowawczyni Anny Kupis z ochotą ruszyły do nawlekania czerwonych korali na nitkę. Stworzyły piękne naszyjniki i bransoletki, a następnie z dumą zakładali wykonaną przez siebie biżuterię. W czasie wykonywania jarzebinowych korali pani opowiedziała o tradycji z nimi związanymi. Okazuje się, iż dawniej te mniej zamożne dziewczęta chętnie wykonywały korale z jarzębiny gdy nie było je stać na zakup prawdziwych korali.Korale, oprócz tego, że były przepiękną biżuterią dodającą urody, pełniły także funkcję chroniącą właścicielkę przed chorobami, urokami i złym spojrzeniem. Wierzono, że wygląd korali po latach odzwierciedlał jej stan zdrowia. Złym znakiem było blednięcie paciorków, bo oznaczało chorobę, zaś dobrym – odzyskiwanie intensywnego koloru, bo zwiastowało powrót do zdrowia. Gałązki jarzębu z koralami wplatano niegdyś w wieńce dożynkowe, co miało zapewnić dobry urodzaj w roku następnym. Owoce chroniły przed nocnymi strachami, stąd chłopi bezwiednie, zanim wyszli nocą z chaty, wkładali do kieszeni kilka jarzębinowych korali. Jarzębina miała przynosić również szczęście w miłości, stąd kobiety nosiły korale wykonane z jej owoców, powierzając jarzębinie swoje najskrytsze myśli i miłosne oczekiwania.

































